Author

Anna

Browsing
Reklama

Orzechy piorące to małe, niepozorne owoce, które w ostatnich latach zdobyły ogromną popularność jako ekologiczna alternatywa dla tradycyjnych detergentów do prania. Te naturalne orzechy stanowią fascynujący przykład, jak prosta roślina może przyczynić się do ochrony naszej planety i poprawy naszego życia. W dzisiejszym artykule przyjrzymy się bliżej temu zjawisku i dowiemy się, dlaczego orzechy piorące zdobywają serca ekologicznych konsumentów.

Orzechy piorące: czym są?

Orzechy do prania, naukowo nazywane Sapindus mukorossi, to owoc drzewa rosnącego głównie w krajach Azji Południowej i Azji Wschodniej, takich jak Indie i Nepalu. To drzewo jest znane również jako drzewo mydlane ze względu na właściwości myjące zawarte w owocach. Orzechy piorące zawierają naturalne saponiny, które są substancjami czyszczącymi i pieniącymi się, co czyni je idealnym środkiem do prania. Saponiny mają zdolność do zmniejszania napięcia powierzchniowego wody, co pomaga usunąć brud i plamy z tkanin. Orzechy piorące mają również właściwości antybakteryjne, przeciwgrzybicze i przeciwwirusowe, dzięki czemu dezynfekują pranie i zapobiegają nieprzyjemnym zapachom.

Dlaczego orzechy piorące są ekologiczne?

  1. Biodegradowalność: Orzechy piorące są w pełni biodegradowalne. Po użyciu można je wyrzucić do kompostu, gdzie szybko się rozkładają, nie szkodząc środowisku.
  2. Brak toksyn: W przeciwieństwie do wielu komercyjnych detergentów, orzechy piorące nie zawierają szkodliwych chemikaliów, takich jak fosforany, ftalany czy barwniki. Są więc bezpieczne zarówno dla środowiska, jak i dla skóry.
  3. Oszczędność wody: Orzechy piorące nie wymagają płukania w dużej ilości wody, co pomaga w oszczędzaniu zasobów wodnych.
  4. Niski ślad węglowy: Proces produkcji i transportu orzechów piorących ma zazwyczaj mniejszy wpływ na środowisko niż produkcja konwencjonalnych detergentów.

Jak używać orzechów piorących?

Orzechy piorące można stosować do prania w pralce lub ręcznie. Wystarczy wsypać do bawełnianego woreczka kilka pokruszonych łupin (5-6 połówek na jedno pranie) i wrzucić go do bębna lub wiadra z wodą. Orzechy piorące nadają się do prania ubrań białych i kolorowych, w temperaturze od 30 do 90 stopni Celsjusza. Nie odbarwiają ani nie uszkadzają tkanin, a nawet je zmiękczają. Nie trzeba więc dodawać płynu do płukania ani zmiękczacza.

Użycie orzechów piorących jest proste:

  1. Zmiel orzechy: Zazwyczaj orzechy piorące są dostępne w postaci całych owoców lub proszku. Możesz je zmielić na proszek, co ułatwi ich stosowanie.
  2. Umieść w worku do prania: Umieść około 4-6 połówek orzechów lub odpowiednią ilość proszku w worku do prania, zazwyczaj dostarczanym w zestawie z orzechami.
  3. Dodaj do pralki: Umieść worek z orzechami w pralce razem z ubraniami.
  4. Pranie: Uruchom pralkę na odpowiednim programie. Orzechy piorące działają dobrze zarówno w niskich, jak i wysokich temperaturach.
  5. Ponowne użycie: Orzechy można często używać kilka razy, aż stracą swój zapach i kolor.

Korzyści związane z użyciem orzechów piorących

Korzyści wynikające z używania orzechów piorących są liczne i znaczące:

  1. Łagodne dla skóry: Orzechy piorące są delikatne dla skóry, co oznacza, że są odpowiednie dla osób o wrażliwej skórze i alergików.
  2. Ekonomiczność: Orzechy piorące są zazwyczaj tańsze niż konwencjonalne detergenty, a jednocześnie można je używać wielokrotnie, co oszczędza pieniądze. Jeden woreczek orzechów wystarcza na około 100 prań i kosztuje około 30 złotych. To znacznie mniej niż tradycyjne środki chemiczne.
  3. Wydajność: Mimo swojej niewielkiej wielkości, orzechy piorące są bardzo wydajne i skutecznie usuwają plamy i brudy z ubrań.
  4. Bezpieczeństwo dla dzieci i zwierząt: Ze względu na brak toksyn są bezpieczne w przypadku dzieci i zwierząt domowych.
  5. Zmniejszenie plastikowego śmieciarstwa: Użycie orzechów piorących pomaga zmniejszyć ilość plastikowych butelek i opakowań, które są używane w tradycyjnych detergentach.

Czy orzechy do prania są skuteczne?

Orzechy piorące mają jednak kilka wad. Nie radzą sobie dobrze z silnymi zabrudzeniami, takimi jak plamy z trawy, krwi czy oleju. W takim przypadku należy użyć dodatkowego środka odplamiającego lub namoczyć ubrania przed praniem. Orzechy piorące nie nadają się również do prania wełny i jedwabiu, ponieważ mogą je zniszczyć. Ponadto nie mają żadnego zapachu, co może być dla niektórych osób wadą. Można jednak dodać do prania kilka kropli olejku eterycznego o ulubionym aromacie.

Orzechy piorące to nie tylko sposób na pranie ubrań. Można je również wykorzystać do mycia naczyń w zmywarce, sprzątania domu, pielęgnacji ciała i zwierząt domowych. Orzechy piorące mają bowiem wiele innych zalet, takich jak działanie antystresowe, przeciwłupieżowe, przeciwbólowe i insektobójcze.

foto: canva

Reklama

Jak szacuje Polskie Towarzystwo Alergologiczne, dolegliwości alergiczne dotyczą już prawie połowy Polaków. Wraz ze wzrostem częstotliwości występowania alergii, może też pojawiać się coraz więcej pytań i wątpliwości z nią związanych. Wraz z dr Martą Kołacińską-Flont, alergolożką i ekspertką kampanii „Tarcza dla oczu” obalamy mity dotyczące alergii.

1. Alergia to przypadłość wieku dziecięcego

To jeden z najczęściej powielanych mitów. W społeczeństwie utarło się przekonanie, że objawy alergiczne są charakterystyczne dla małych dzieci, a wraz z rozwojem i dorastaniem, dolegliwości odejdą w niepamięć, a dziecko po prostu z nich „wyrośnie”. – Może się wydawać, że alergia to domena wieku dziecięcego, ale w praktyce tak to nie wygląda. Objawy alergiczne występują zarówno u małych, jak i dorosłych pacjentów i mogą być równie uciążliwe. Nie powinno się ich więc bagatelizować. – mówi dr Kołacińska-Flont. – Wśród dzieci częściej spotykane są natomiast alergie pokarmowe, które powodują zwykle bóle brzucha lub biegunkę, a czasem także pokrzywkę lub swędzenie skóry. Alergeny pokarmowe, które najczęściej powodują reakcję alergiczną u maluchów to m.in. mleko, jaja kurze, zboża zawierające gluten (np. pszenica, jęczmień, owies), soja, orzechy, a także ryby. Jeśli rodzic zauważy u swojego dziecka taką reakcję, powinien jak najszybciej skonsultować się z lekarzem specjalistą – pediatrą lub alergologiem – który zleci badania diagnostyczne i zadecyduje o ewentualnym leczeniu – radzi dr Kołacińska-Flont. – Należy przy tym podkreślić, że alergia nie jest czymś, z czego się wyrasta. Nieprawidłowa reakcja organizmu na dany alergen będzie się utrzymywać przez całe życie.– dodaje dr Kołacińska-Flont.

2. Rumianek ratunkiem dla podrażnionych oczu

– To jeden z bardzo szkodliwych mitów, niestety wciąż często powielany, szczególnie przez rodziców lub dziadków. W rzeczywistości, rumianek może silnie uczulać, wywołując mocną reakcję alergiczną organizmu. Jeśli chcemy przynieść ulgę naszym oczom, najlepiej jest zastosować okłady z jałowych kompresów, nasączonych wyłącznie zimną wodą. Dodatkowo, chcąc przynieść ukojenie podrażnionym oczom, warto przepłukać je kroplami nawilżającymi. Dzięki temu pozbędziemy się drażniących alergenów z powierzchni oka – radzi dr Kołacińska Flont.

3. Odczulanie nie działa

Alergicy, szczególnie sezonowi (np. uczuleni na pyłki drzew lub traw), szukają wszelkich możliwości by załagodzić uporczywe objawy. Choć mogą sobie chwilowo pomóc i odczuć krótkotrwałą ulgę, jedynym sposobem na leczenie alergii jest właśnie odczulanie, czyli immunoterapia alergenowa. – Odczulanie to długotrwały proces, który może potrwać od kilku miesięcy do nawet kilku lat. W dużym skrócie, polega to na regularnym podawaniu pacjentowi dawek alergenu – począwszy od małych ilości, które stopniowo się zwiększa, aż do momentu, kiedy organizm „przyzwyczai się” do danego alergenu, zacznie go tolerować. W efekcie ustąpią dokuczliwe alergiczne objawy – wyjaśnia dr Kołacińska-Flont. – Decyzję o podjęciu procesu odczulania musi podjąć alergolog, po przeprowadzeniu dokładnego wywiadu z pacjentem i wykonaniu niezbędnych badań. To nie jest terapia dla każdego – nie mogą być jej poddawane dzieci poniżej 5. roku życia i pacjenci, którzy mają aktywną chorobę autoimmunologiczną czy nowotworową. Odczulanie nie sprawdzi się też w przypadku alergii pokarmowych, więc warto skonsultować z alergologiem dostępne metody leczenia – dodaje dr Kołacińska-Flont.

4. Nie mam alergii – i na pewno nie będę jej już miał

– Alergii nie można przypisać do żadnego wieku. Choć wielu pacjentom jest ciężko się z tym pogodzić, objawy alergiczne mogą się pojawić nagle, w każdym momencie życia – wyjaśnia dr Kołacińska-Flont. Bywa, że jest to spowodowane czynnikami genetycznymi, ale jak obserwują alergolodzy, coraz większy wpływ na rozwój schorzeń alergicznych mają czynniki środowiskowe i styl życia. – Zanieczyszczenie środowiska, wysoko przetworzona żywność, szybkie tempo życia i towarzyszący nam na co dzień stres – to wszystko ma duży wpływ na funkcjonowanie naszego układu odpornościowego – wyjaśnia dr Kołacińska-Flont. – Do wystąpienia alergii może też dojść w trakcie ciąży i okresu połogu. Szacuje się, że nawet 20-30% ciężarnych cierpi na alergię, a to oczywiście za sprawą gwałtownych zmian hormonalnych. Co ciekawe, ciąża może też spowodować, że kobiecie, której do tej pory doskwierały objawy alergiczne, ciąża przyniesie uśpienie alergii i ustąpienie dolegliwości. Niestety, po porodzie alergia może powrócić. – dodaje dr Kołacińska-Flont.

Jak widać, w powszechnej opinii wciąż krąży wiele mitów dotyczących alergii, a niektóre z nich mogą nawet okazać się groźne dla zdrowia pacjentów. Warto pamiętać, by wszelkie niepokojące objawy konsultować z lekarzem po to, by uniknąć nieporozumień i w razie postawienia diagnozy, móc wdrożyć zalecane, bezpieczne leczenie.

Informacja prasowa

Reklama

Owoce morza to jadalne skorupiaki i mięczaki morskie, które są popularnym daniem w krajach śródziemnomorskich. W Polsce również zyskują coraz większą popularność ze względu na swój niepowtarzalny smak i wartości odżywcze. Jakie są rodzaje owoców morza, jak wpływają na nasze zdrowie i jak je wybierać i przyrządzać?

Rodzaje owoców morza

Wśród owoców morza spożywane są głównie skorupiaki (homary, langusty, homarce, kraby i krewetki) oraz mięczaki, w tym małże (m.in. ostrygi, omułki, przegrzebki, sercówki), ślimaki (uchowiec, trąbiki, pobrzeżki) i głowonogi (mątwy, kałamarnice i ośmiornice). Oddzielną grupą są szkarłupnie, np. jeżowce.

Skorupiaki to owoce morza, które wzięły swoją nazwę od skorupy pokrywającej ciało. Mają zwykle kilka par odnóży i dwa pary czułków. Niektóre z nich mają także szczypce lub ogony. Skorupiaki są bogate w białko i kwasy omega-3.

Mięczaki to owoce morza, które nie mają szkieletu ani skorupy. Ich ciało jest miękkie i często schowane w muszli lub woreczku skórnym. Niektóre z nich mają także ramiona lub nóżki. Mięczaki są bogate w witaminy z grupy B i mikroelementy.

Szkarłupnie to owoce morza, które mają ciało pokryte twardymi płytkami lub kolcami. Mają zwykle pięć ramion lub promieni symetrii. Niektóre z nich mają także otwór gębowy lub narządy czepne. Szkarłupnie są bogate w wapń i żelazo.

Wpływ na zdrowie

Owoce morza są dobrym źródłem wysokowartościowego białka, które jest łatwo przyswajalne przez organizm. Większość z nich zawiera go tyle co mięso, a jednocześnie ma mniej tłuszczu i cholesterolu. Należą do produktów niskokalorycznych, dlatego mogą je jeść osoby z nadwagą oraz problemami układu sercowo-naczyniowego.

Owoce morza zawierają także cenne kwasy tłuszczowe omega-3, które mają korzystny wpływ na pracę serca i mózgu, obniżają poziom złego cholesterolu i zapobiegają stanom zapalnym.

Owoce morza są bogate w witaminy z grupy B, zwłaszcza PP i B12, które są ważne dla prawidłowego funkcjonowania układu nerwowego i krwiotwórczego. Ostrygi zawierają także witaminy B1 i B2.

Owoce morza dostarczają również wielu niezbędnych mikroelementów, takich jak jod (odpowiedzialny za produkcję hormonów tarczycy), selen (chroniący komórki przed wolnymi rodnikami), fluor (wzmacniający zęby i kości), żelazo (zapobiegające anemii), magnez (poprawiający samopoczucie), wapń (budujący kości) i cynk (podnoszący odporność i popęd płciowy). Najbogatszym źródłem cynku są ostrygi, dzięki czemu cieszą się opinią silnego afrodyzjaku.

Wybór i przyrządzanie owoców morza

Owoce morza najlepiej kupować żywe lub mrożone. Powinny być świeże i pochodzić z czystych wód. Niektóre owoce morza mogą zawierać szkodliwe związki chemiczne lub bakterie. Aby uniknąć zatrucia pokarmowego lub alergii, należy zachować ostrożność przy spożywaniu surowych owoców morza lub tych o nieznanej jakości.

Owoce morza można przyrządzać na różne sposoby: gotować, smażyć, piec, grillować lub dusić. Można je podawać na ciepło lub na zimno, jako samodzielne danie lub dodatek do sałatek, makaronów czy ryżu. Można je także marynować lub solić.

Przy przyrządzaniu owoców morza należy pamiętać o kilku zasadach:

  • Żywe małże należy dokładnie umyć pod bieżącą wodą i usunąć wszelkie zabrudzenia. Należy odrzucić te małże, które są otwarte lub uszkodzone. Małże gotuje się w osolonej wodzie lub winie przez kilka minut aż się otworzą. Należy odrzucić te małże, które się nie otworzyły.
  • Żywe ostrygi należy otwierać tuż przed podaniem. Można je spożywać surowe z cytryną lub sosem winegret albo zapiec z serem czy szpinakiem.
  • Krewetki należy obierać przed lub po ugotowaniu. Można je gotować w osolonej wodzie z dodatkiem cytryny lub octu przez kilka minut aż zmienią kolor na różowy. Można je także smażyć na patelni z oliwą i czosnkiem lub grillować na szaszłykach.
  • Homary i langusty należy gotować żywe w dużym garnku z osolonym wrzątkiem przez około 15-20 minut w zależności od wielkości. Można je także piec w piekarniku z masłem i ziołami.
  • Ośmiornice należy przed gotowaniem opukać tłuczkiem mięsnym lub zamrozić przez noc aby zmiękczyć mięso. Następnie gotuje się je w osolonej wodzie przez około 40 minut aż będą miękkie. Można je także smażyć na patelni z oliwą i papryką lub grillować na szaszłykach.
  • Kalmary należy oczyścić z wnętrzności i usunąć skórę. Można je kroić na pierścienie lub zostawić całe. Gotuje się je krótko w osolonej wodzie przez kilka minut aż będą miękkie. Można je także panierować i smażyć na głębokim tłuszczu lub piec w piekarniku z pomidorami i oliwkami.

Przepisy na owoce morza

Owoce morza to pyszne i zdrowe danie, które warto uwzględnić w swojej diecie. Są bogate w białko, witaminy i minerały oraz mają niską kaloryczność. Można je przyrządzać na wiele sposobów i łączyć z różnymi dodatkami.

Oto kilka propozycji na smaczne i proste dania z owocami morza:

Sałatka z mieszanką morską

Składniki:

  • 300 g mieszanki morskiej (mrożonej lub świeżej)
  • 1 czerwona cebula
  • 1/2 selera naciowego
  • 1 marchewka
  • 2 łyżki masła
  • 2 jajka
  • sól, pieprz, koperek

Przygotowanie:

  • Owoce morza rozmrozić, przepłukać, odsączyć.
  • Na patelni rozgrzać masło, podsmażyć na nim cebulę pokrojoną w piórka, dodać seler i marchew pokrojone w cienkie plasterki – dusić ok. 10 minut.
  • Dodać koperek, sól i pieprz, zamieszać.
  • Dodać owoce morza i krótko poddusić (5 min).
  • Na koniec wbić na wierzch 2 jajka i smażyć aż się zetną.
  • Podawać na ciepło lub na zimno z pieczywem lub ryżem.

Zupa tajska z owocami morza

Składniki:

  • 400 g mieszanki morskiej (mrożonej lub świeżej)
  • 1 l bulionu warzywnego
  • 400 ml mleczka kokosowego
  • 2 łyżki pasty curry czerwonego
  • 2 łyżki sosu rybnego
  • sok z 1 limonki
  • 2 łyżeczki cukru brązowego
  • 2 ząbki czosnku
  • kawałek imbiru
  • 1 papryczka chili
  • kolendra

Przygotowanie:

  • Owoce morza rozmrozić, przepłukać, odsączyć.
  • W dużym garnku zagotować bulion warzywny z pastą curry, sosem rybnym, sokiem z limonki i cukrem brązowym.
  • Dodać czosnek i imbir pokrojone w plasterki oraz papryczkę chili pokrojoną w paseczki (można usunąć nasiona dla mniejszej ostrości).
  • Gotować ok. 15 minut na średnim ogniu.
  • Dodać mleczko kokosowe i owoce morza i gotować jeszcze ok. 10 minut aż będą miękkie.
  • Posypać kolendrą i podawać z makaronem ryżowym lub chlebkiem naan.

Paella z krewetkami

Składniki:

  • 300 g krewetek (mrożonych lub świeżych)
  • 300 g ryżu do paelli lub długoziarnistego
  • 600 ml bulionu drobiowego
  • 1 cebula
  • 2 ząbki czosnku
  • 1 czerwona papryka
  • 100 g groszku zielonego (mrożonego lub świeżego)
  • 2 pomidory
  • 2 łyżki oliwy z oliwek
  • sól, pieprz, szafran, papryka słodka i ostra

Przygotowanie:

  • Krewetki rozmrozić, przepłukać, odsączyć. Obrać i usunąć jelito (ciemną nitkę biegnącą wzdłuż grzbietu). Odstawić skorupki i ogony.
  • W małym garnku zagotować bulion drobiowy z dodatkiem skorupek i ogonów krewetek. Gotować ok. 15 minut na małym ogniu. Przecedzić i odstawić.
  • W dużej patelni rozgrzać oliwę, dodać cebulę pokrojoną w kostkę i czosnek posiekany – smażyć ok. 10 minut na średnim ogniu aż się zeszkli.
  • Dodać paprykę pokrojoną w paski i groszek – smażyć kolejne 5 minut.
  • Dodać pomidory pokrojone w kostkę – smażyć jeszcze chwilę.
  • Dodać ryż i wymieszać ze wszystkimi składnikami. Przyprawić solą, pieprzem, szafranem i paprykami słodką i ostrą według uznania.
  • Zalać gorącym bulionem drobiowym tak aby przykrył cały ryż. Gotować na małym ogniu bez mieszania ok. 20 minut aż ryż będzie miękki i wchłonie cały płyn.
  • Na koniec dodać krewetki i delikatnie wymieszać. Przykryć patelnię folią aluminiową lub pokrywką i odstawić na ok. 10 minut aby krewetki się podgotowały.
  • Podawać gorącą paellę posypaną natką pietruszki.

Smacznego!

Reklama

Trekking to forma turystyki aktywnej, polegająca na długich i wymagających wędrówkach po różnych terenach i klimatach. Trekking to nie tylko chodzenie po górach, ale także po pustyniach, lasach tropikalnych, lodowcach, biegunach, rzekach czy wulkanach. Trekking to sposób na odkrywanie niezwykłych miejsc, kontakt z przyrodą i własnym ciałem, a także wyzwanie dla ducha i umysłu. W tym artykule dowiesz się, czym się różni trekking od hikingu i wspinaczki, jakie są rodzaje trekkingu i jak się do niego przygotować.

Trekking a hiking i wspinaczka

Trekking często mylony jest z hikingiem i wspinaczką, jednak są to różne formy aktywności. Hiking to krótsze i łatwiejsze wycieczki piesze po dobrze oznakowanych szlakach turystycznych. Hiking nie wymaga specjalnego sprzętu ani umiejętności, a jego celem jest rekreacja i relaks. Wspinaczka natomiast to pokonywanie stromych ścian skalnych lub lodowych za pomocą specjalistycznego sprzętu i technik. Wspinaczka wymaga dużej sprawności fizycznej i psychicznej, a także znajomości zasad bezpieczeństwa.

Trekking jest formą pośrednią między hikingiem a wspinaczką. Trekking polega na pokonywaniu długich dystansów po trudnym terenie, często bez wytyczonych szlaków. Trekking wymaga dobrej kondycji fizycznej, odporności na zmienne warunki pogodowe i umiejętności orientacji w terenie. Trekking może trwać od kilku dni do kilku tygodni, a jego celem jest eksploracja i przygoda.

Rodzaje trekkingu

Trekking można podzielić na różne rodzaje ze względu na teren, klimat, czas trwania czy sposób organizacji. Oto niektóre z nich:

  • Trekking górski – najpopularniejszy rodzaj trekkingu, polegający na wędrówce po górskich szlakach lub bezdrożach. Trekking górski może być łatwy lub trudny, w zależności od wysokości, nachylenia i warunków atmosferycznych. Przykładem trekkingu górskiego jest np. wokół Annapurny w Himalajach.
  • Trekking pustynny – polega na przemierzaniu suchych i gorących obszarów pustynnych lub półpustynnych. Trekking pustynny wymaga odpowiedniego ubioru, nawodnienia i ochrony przed słońcem. Przykładem trekkingu pustynnego jest np. przez Saharę w Afryce.
  • Trekking tropikalny – polega na wędrówce po wilgotnych i ciepłych lasach tropikalnych lub równikowych. Trekking tropikalny wymaga ochrony przed owadami, chorobami tropikalnymi i dzikimi zwierzętami. Przykładem trekkingu tropikalnego jest np. przez Amazonkę w Ameryce Południowej.
  • Trekking lodowcowy – polega na pokonywaniu lodowców lub obszarów wiecznie zamarzniętych. Trekking lodowcowy wymaga specjalnego sprzętu do poruszania się po lodzie i śniegu, a także umiejętności.
  • Trekking polarny – polega na wędrówce po obszarach biegunowych lub subbiegunowych. Trekking polarny wymaga odpowiedniego ubioru, ochrony przed zimnem i wiatrem, a także umiejętności przetrwania w ekstremalnych warunkach. Przykładem trekkingu polarnego jest np. przez Antarktydę.
  • Trekking rzeczny – polega na wędrówce wzdłuż rzek lub strumieni, często z wykorzystaniem łodzi lub kajaków. Trekking rzeczny wymaga umiejętności pływania i żeglowania, a także ochrony przed wilgocią i prądem. Przykładem trekkingu rzecznego jest np. przez Grand Canyon w USA.
  • Trekking na bagnach – polega na wędrówce po bagnistych i podmokłych terenach. Trekking na bagnach wymaga ochrony przed błotem, owadami i roślinnością. Przykładem trekkingu na bagnach jest np. przez Pantanal w Brazylii.
  • Trekking na wulkanach – polega na wędrówce po aktywnych lub nieaktywnych wulkanach. Trekking na wulkanach wymaga ochrony przed wysoką temperaturą, gazami i lawą. Przykładem trekkingu na wulkanach jest np. przez Kilimandżaro w Tanzanii.

Przygotowanie do trekkingu

Trekking to nie tylko przyjemność, ale także wysiłek i ryzyko. Aby cieszyć się trekkingiem i uniknąć nieprzyjemnych niespodzianek, należy się do niego odpowiednio przygotować. Oto kilka kroków, które warto podjąć przed wyjazdem:

  1. Wybierz odpowiedni rodzaj trekkingu – zastanów się, jaki teren i klimat ci odpowiada, ile czasu chcesz spędzić na wędrówce i jakim budżetem dysponujesz. Sprawdź też, czy potrzebujesz jakichś szczepień, wiz lub ubezpieczeń.
  2. Zdobądź informacje o trasie – zapoznaj się z mapą i opisem trasy, sprawdź warunki pogodowe i zagrożenia naturalne, dowiedz się o dostępności schronisk, źródeł wody i punktów ratunkowych.
  3. Spakuj odpowiedni sprzęt – zależnie od rodzaju trekkingu, będziesz potrzebować różnego sprzętu. Nie zapomnij o podstawowych rzeczach, takich jak plecak, namiot, śpiwór, buty trekkingowe, ubrania warstwowe, czapka, okulary przeciwsłoneczne, latarka, nóż, apteczka pierwszej pomocy, mapa i kompas. Możesz też zabrać ze sobą kijki trekkingowe, karimaty, śpiwory termiczne, kuchenki turystyczne czy filtry do wody.
  4. Zadbaj o kondycję fizyczną – trekking to duże obciążenie dla organizmu, dlatego warto wcześniej poprawić swoją formę. Ćwicz regularnie aerobik, bieganie, pływanie czy jazdę na rowerze. Zwiększaj stopniowo intensywność i czas treningów. Nie zapomnij też o rozciąganiu mięśni przed i po ćwiczeniach.
  5. Znajdź towarzyszy podróży – trekking to świetna okazja do nawiązania nowych znajomości lub pogłębienia starych. Możesz wybrać się na trekking z rodziną, przyjaciółmi lub dołączyć do grupy organizowanej przez biuro podróży lub klub turystyczny.
  6. Pamiętaj o bezpieczeństwie – trekking to nie tylko przygoda, ale także odpowiedzialność. Przestrzegaj zasad bezpieczeństwa i etykiety turystycznej. Nie oddalaj się od grupy, nie niszcz środowiska naturalnego, nie ryzykuj niepotrzebnie. Zawsze informuj kogoś o swojej trasie i planowanym czasie powrotu. W razie potrzeby skorzystaj z pomocy profesjonalnych przewodników lub ratowników.

Trekking to wspaniała forma spędzania wolnego czasu, która łączy w sobie ruch, relaks i odkrywanie. Jeśli lubisz wyzwania i kontakt z naturą, trekking jest dla ciebie idealny. Wybierz swój cel, przygotuj się dobrze i wyrusz na szlak. Nie pożałujesz!

Reklama

Oczekiwania Polaków wobec obiektów noclegowych rosną w Polsce równie szybko, co ceny noclegów. To już nie jest tylko wygodne łóżko i trochę spokoju. Jak wynika z ankiety Nocowanie.pl przeprowadzonej wśród właścicieli obiektów noclegowych, goście oczekują całodobowego serwisu i indywidualnego podejścia do wyżywienia, a do domu zdarza im się wrócić nie tylko ze wspomnieniami, ale również z „pamiątkami” z miejsca pobytu.

W Nocowanie.pl każdy turysta może ocenić obiekt, w którym właśnie nocował, a kryterium liczby opinii i przyznanych gwiazdek często decyduje o wyborze zakwaterowania przez innych gości. Tymczasem gospodarze nie mają możliwości oceny turystów, dlatego Nocowanie.pl wysłało do właścicieli obiektów obecnych na platformie ankietę pozwalającą ocenić najczęstsze zachowania turystów. Odpowiedziało na nią ponad 600 gospodarzy.

W badaniu przyznali, że oczekiwania turystów rosną, podobnie jak ceny noclegów. Te ostatnie rok do roku są wyższe co najmniej o 20%. W zamian Polacy oczekują coraz więcej. 41% badanych gospodarzy uważa, że oczekiwania gości były „nieadekwatne w stosunku do zakresu oferowanej usługi”.

„Trudno nam ocenić, czy oczekiwania faktycznie były >>z kosmosu<<, czy po prostu Polacy z urlopu na urlop podnoszą poprzeczkę gospodarzom, którzy nie zawsze rozumieją, że na rynku mają szansę tylko ci, którzy nieustannie rozwijają się w zakresie obsługi gości – mówi prezes Nocowanie.pl Tomasz Machała.

Jednocześnie właściciele doceniają dobre wychowanie polskich gości w kontakcie z recepcją i nimi samymi – 97% badanych odpowiedziało, że goście zachowują się grzecznie i kulturalnie.

Tematem numer jeden w badaniu okazały się rosnące oczekiwania dotyczące wyżywienia. Widać bardzo silny trend eko i prozdrowotny. Polacy oczekują pieczywa bezglutenowego, wegańskich wędlin, certyfikowanych produktów ekologicznych, niektórzy nawet dań przygotowywanych jak w sanatorium z uwzględnieniem różnych potrzeb zdrowotnych. Gospodarze podkreślają, że czasem zdarzają się prośby niemożliwe do spełnienia lub nietypowe. Gość w jednym z ośrodków poprosił, by w jego daniach nie było śladu kminku. Inny gospodarz wskazuje, że gościł turystów, którzy na wyżywieniu chcieli oszczędzić, więc przyjechali do niego z własnymi ziemniakami.

Polacy oczekują standardu hotelowego i opieki 24 godziny na dobę także od obiektów, które nimi nie są. 36% badanych gospodarzy spotyka się z telefonami po godzinie 22 z prośbą o natychmiastowe interwencje w sprawach, które oceniają jako „błahe”. Jedną nich było na przykład zakłócanie odbioru telewizji naziemnej przez radar wojskowy w miejscowości Jarosławiec.

Kłopoty zaczynają się wieczorem lub podczas wymeldowania. Zapytani o niepożądane zachowania turystów właściciele najczęściej wskazują na głośne zachowanie po godzinie 22, związane ze spożywaniem alkoholu i nocnym imprezowaniem przy muzyce, a nawet orgiami – jak skarżył się jeden z ankietowanych.

Wielu uczestników badania podnosiło, że 80% gości nie segreguje śmieci mimo takiego oczekiwania właścicieli obiektu.

Kolejne zgłaszane problemy to: palenie w pokojach, deklarowanie podczas rezerwacji przyjazdu z małym i grzecznym psem, podczas gdy ten okazuje się być dużym i agresywnym. Jeden z gospodarzy wskazał, że miewa gości, którzy zapraszają swoje psy do łóżka. Wśród grzechów turystów wskazywano też na przyjazd do obiektu po północy, wyjazd bez wymeldowania, brak zainteresowania zachowaniem dzieci oraz kłótnie przy grillu, jeśli ten jest wspólny dla wielu gości.

W większości wypadków wystarcza zwrócenie uwagi, jednak 16% ankietowanych gospodarzy przyznaje, że zdarzyło im się prosić o pomoc policję. Również w przypadku kradzieży, z którymi spotkało się 15% badanych. Są to najczęściej przedmioty o drobnej wartości. Z pokojów znikają kubki, sztućce, szlafroki, sprzęt elektroniczny i małe AGD, choć łupem turystów padły też: mały dywan, tłuczek do kotletów, kapa na łóżko, storczyk i duża bojka rybacka, służąca za dekorację pomieszczenia socjalnego. Wyjątkowym zaangażowaniem wykazał się jeden z turystów, który w pewnym apartamencie wszystkie żarówki energooszczędne zamienił na zwykłe tradycyjne. Najbardziej nietypowym zniszczeniem, z jakim spotkał się jeden z gospodarzy, było wyrwanie z kartongipsu całego oświetlenia sufitowego.

Źródło informacji: Nocowanie.pl

Reklama

W ciągu ostatnich 20 lat w Polsce nastąpiła głęboka recesja zdrowotna, m.in. dramatycznie wzrosła liczba chorób związanych ze spożyciem alkoholu oraz paleniem konwencjonalnych papierosów – wynika z badań zespołu prof. Witolda Zatońskiego z Instytutu Europejskie Obserwatorium Nierówności Zdrowotnych Akademii Kaliskiej, których wyniki przedstawiono na konferencji w Centrum Prasowym PAP.

„Czas zacząć krucjatę zdrowotną” – zaapelował podczas wydarzenia prof. Witold Zatoński, Instytut – Europejskie Obserwatorium Nierówności Zdrowotnych, Fundacja „Promocja Zdrowia”.

Przypomniał, że przed 2000 r. poprawa zdrowia publicznego była bardzo znacząca, a wskaźnik długości życia wzrastał w naszym kraju najszybciej w Europie.

„Jednym z bardzo ważnych czynników tego stanu rzeczy było odchodzenie Polaków od palenia tytoniu. Sprzedaż papierosów gwałtownie spadła. Wydawało się, że Polacy zrozumieli, że papierosy to rak, zawały serca” – wskazywał prof. Zatoński.

Niestety – jak zwrócił uwagę ekspert – trend ten zaczął się zmieniać. Około 2015 r. zatrzymał się wzrost oczekiwanej długości życia, a na przestrzeni ostatnich lat zaczęła się ona obniżać.

„W 2014 r. została zatrzymana realizacja Programu Ograniczania Zdrowotnych Następstw Palenia Tytoniu W Polsce (1995 r.) i dramatycznie zatrzymał się też spadek ekspozycji na czynniki szkodliwe dymu tytoniowego przez konwencjonalne palenie. Doszło do szybkiego przyrostu sprzedaży papierosów o 9 mld. rocznie (2015-2022 r.), który mnie postawił w stan alarmu” – mówił prof. Zatoński.

W jego opinii, jeśli nie uda się zatrzymać wzrostu konsumpcji papierosów, będą miały miejsce bardzo poważne konsekwencje zdrowotne.

„Są już tego pierwsze znaki. Umieralność kardiowaskularna (z powodu chorób układu krążenia) do 2000 r. pięknie malała. Jednak skończył się ten złoty okres i szczególnie w populacji kobiet notuje się nie tylko zamrożenie, ale też wzrost liczby zgonów z tych przyczyn” – zwracał uwagę prof. Zatoński.

Dodał, że w Polsce papierosy – w porównaniu do innych krajów europejskich – są bardzo tanie, tylko w Bułgarii ich ceny są niższe, a w Wielkiej Brytanii – czterokrotnie wyższe. Przyczyny tej sytuacji wymagają natychmiastowych badań.

Kolejnym problemem jest też zwiększona konsumpcja alkoholu (prawie o 50 proc.), która, według naukowców, została zainicjowana drastycznym osłabieniem regulacji zdrowia publicznego. Przejawiło się to w: obniżeniu w 2002 r. podatku akcyzowego na wódkę o 30 proc., deregulacji przepisów ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi z 26 października 1982 r., co umożliwiło reklamowanie piwa w mediach, w tym telewizji.

Jednym z winowajców jest dostępność tzw. małpek, czyli butelek alkoholu o małej pojemności – 100 i 200 ml. O ile w 2001 r. statystyczny mieszkaniec naszego kraju wypijał 6,6 l czystego spirytusu na osobę (per capita), to w 2021 r. już 9,7 l. Tylko w 2019 r. Polacy wypili ok. 1,2 mld „małpek”.

„Bardzo złą wiadomość stanowi, że Polska jest jednym z krajów o najniższym poziomie cen alkoholu w UE. Przeraża ten rodzaj prowadzenia polityki wobec alkoholu” – alarmował prof. Zatoński.

Wzrost spożycia napojów zawierających alkohol (w tym również największa w Europie konsumpcja piwa) doprowadził do przyrostu chorób alkoholowych, np. alkoholowej marskości wątroby. Odnotowuje się stały przyrost umieralności z tego powodu – u obu płci i we wszystkich dorosłych grupach wiekowych.

Jak wskazywała Kinga Janik-Koncewicz z Instytutu Europejskie Obserwatorium Nierówności Zdrowotnych w Akademii Kaliskiej, przez ostatnie 20 lat w innych krajach konsumpcja alkoholu spadała, tymczasem w Polsce – rosła. Wcześniej (np. w latach 50.) na tle innych państw spożycie w naszym kraju nie należało do najwyższych (22 l per capita we Francji przy 4 l w Polsce). Natomiast w 2020 r. Polska jest już na drugim miejscu (po Łotwie) pod względem ilości wypijanego alkoholu na głowę mieszkańca.

To tłumaczy coraz wyższą umieralność na jedną z chorób spowodowanych wyłącznie piciem alkoholu, czyli alkoholową marskość wątroby.

„Kiedyś była to choroba rzadka. Doszło do dramatycznego wzrostu -cztero-, pięcio-, dziesięciokrotnego u mężczyzn – zależnie od grupy wiekowej – i od ośmio- do dwudziestokrotnego u kobiet” – powiedziała Kinga Janik-Koncewicz.

Eksperci przyznali, że dostępne dane są dramatyczne, a wzrost spożycia alkoholu i papierosów jest zaskakujący.

„Polityka podatkowa ma podstawowe znaczenie, to najefektywniejsza metoda modulacji zachowań społeczeństw. Potrzebujemy też dobrych kampanii społecznych, by zmienić codzienne zachowania naszego społeczeństwa” – podkreślał prof. Piotr Jankowski, kierownik Katedry i Kliniki Chorób Wewnętrznych i Gerontokardiologii w Szpitalu Klinicznym im. prof. W. Orłowskiego w Warszawie, Centrum Medyczne Kształcenia Podyplomowego.

Zdaniem prof. Łukasza Balwickiego, kierownika Zakładu Zdrowia Publicznego i Medycyny Społecznej, Gdański Uniwersytet Medyczny, epidemia związana z chorobami spowodowanymi piciem alkoholu i paleniem tytoniu nakręcana jest przez producentów tych używek.

„Narzędzia do kontroli epidemii leżą w rękach polityków i rządzących. Państwo poddało się lobbingowi przemysłu tytoniowego i alkoholowego, lekarze nie mają instrumentów do walki z nimi. Sytuacja zdrowotna jest w największej mierze kształtowana przez zachowania zdrowotne” – mówił ekspert.

Kolejnym elementem, który doprowadził do nadmiarowych zgonów w polskim społeczeństwie była pandemia COVID-19.

Jak zaznaczyła prof. Katarzyna Zatońska, kierownik Katedry Zdrowia Populacyjnego, Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu, Polska jest w czołówce krajów o największej liczbie nadmiarowych zgonów w czasie pandemii COVID-19.

„Liczba nadmiarowych zgonów była także znacznie wyższa od oficjalnie raportowanych danych. Zgodnie z raportem OECD, w Polsce wystąpiło w przeliczeniu 6000 zgonów na milion ludności, w Niemczech 2000 zgonów na milion, a w Norwegii, 500 zgonów na milion” – powiedziała prof. Zatońska.

„Weszliśmy w pandemię COVID-19 nieprzygotowani, a takie przygotowania trzeba rozpoczynać kilka lat wcześniej. Co 10 lat są epidemie i państwo powinno być na to przygotowane. Efekty działań przychodzą dopiero po pewnym czasie. Mieliśmy bardzo dobre plany pandemiczne, nagrodzone przez WHO. Trzeba wrócić do tego, co robiliśmy” – apelował prof. Andrzej Wojtyła, rektor Akademii Kaliskiej.

Do tego zagadnienia odniósł się również prof. Janusz Szymborski, Instytut – Europejskie Obserwatorium Nierówności Zdrowotnych, Akademia Kaliska.

„332 tys. nadmiarowych zgonów ludzi, którzy zmarli w okresie tego trzylecia pandemii. To jest pewien proces demograficzny przyczyniający się do depopulacji” – podkreślił.

Eksperci wskazywali, że dla poprawy sytuacji zdrowotnej Polaków konieczne są szybkie działania, takie jak ograniczająca spożycie alkoholu i papierosów, polityka cenowa i podatkowa oraz dobrze przemyślana i długotrwała edukacja społeczna.

Źródło informacji: PAP MediaRoom

Źródło informacji: PAP MediaRoom

Reklama

Żurawina to roślina, która od dawna jest ceniona za swoje zdrowotne właściwości. Jednym z najczęstszych zastosowań żurawiny jest zapobieganie i leczenie zapalenia układu moczowego, które często dotyka kobiety. Czy żurawina może zastąpić syntetyczne leki i jak działa na nasz organizm?

Wiele osób uważa, że naturalne sposoby leczenia są mniej skuteczne lub mniej nowoczesne niż farmaceutyki. Jednak nie zawsze tak jest. Niektóre rośliny mają silne działanie lecznicze i są wykorzystywane jako składniki wielu preparatów farmaceutycznych. Taką rośliną jest żurawina, która zawiera wiele substancji aktywnych, takich jak witaminy, sole mineralne, kwasy organiczne i polifenole. Te związki mają korzystny wpływ na różne części naszego organizmu i pomagają w walce z wieloma chorobami.

Żurawina – szczepionka na wiele chorób?

Może nie wszyscy wiedzą, ale żurawina ma łacińską nazwę Vaccinium, co oznacza szczepionkę. To ciekawy zbieg okoliczności, ponieważ ta roślina ma wiele właściwości zdrowotnych, zwłaszcza w zapobieganiu infekcjom układu moczowego. Już w XVII wieku Indianie stosowali żurawinę nie tylko do leczenia problemów z pęcherzem, ale także do gojenia ran, cukrzycy i biegunki. W kolejnych stuleciach żurawina znalazła szersze zastosowanie w medycynie, lecząc choroby żołądka, krwi, wątroby, a nawet obniżając gorączkę. W XVIII wieku była skutecznym lekiem na szkorbut, a niedawno odkryto, że dzięki zawartości antyoksydantów może zapobiegać nowotworom.

Wraz z rozwojem medycyny rozpoczęto badania nad składem i działaniem żurawiny. Odkryto, że zawiera ona dużo kwasu chinowego, który zakwasza mocz i hamuje rozwój bakterii. Znaleziono też kwas hipuronowy, który ma właściwości antybakteryjne. Ponadto żurawina uniemożliwia przyleganie bakterii do ścianek dróg moczowych i ułatwia ich usuwanie z organizmu.

Do dziś przeprowadzono wiele badań potwierdzających korzyści płynące ze spożywania żurawiny dla układu moczowego. Najbardziej znane są:

  • badanie Kontokiari z 2001 roku, w którym uczestniczyło 150 kobiet podatnych na choroby układu moczowego. Po pół roku przyjmowania preparatu z żurawiny ryzyko zachorowania zmniejszyło się o 20%.
  • badanie z 2007 roku, w którym badano kobiety cierpiące na przewlekłe zapalenie pęcherza moczowego. Po 12 tygodniach przyjmowania preparatu z żurawiny żadna kobieta nie zachorowała na ZUM, a te co kontynuowały kurację przez kolejne miesiące – nie zachorowały przez 2 lata.

Czy żurawina jest dla wszystkich?

Żurawina ma udowodnioną wysoką efektywność w zapobieganiu infekcjom układu moczowego (ZUM), dlatego od dawna uchodzi za najlepszy sposób ochrony przed nimi. Żurawina działa głównie profilaktycznie, a jeśli chodzi o leczenie – wspomaga je, ale nie zapewnia całkowitego wyleczenia. W rzeczywistości wszystko zależy od stopnia zaawansowania choroby i nasilenia objawów. Im wcześniejszy etap i łagodniejszy przebieg choroby, tym większa szansa na pozbycie się jej domowymi metodami. Przy bardziej zaawansowanych stadiach ZUM, produkty z żurawiną są stosowane jako dodatkowa suplementacja w leczeniu, zwiększająca jego efektywność. Ponieważ żurawina nie wpływa na działanie leków, można ją bezpiecznie stosować równocześnie np. z antybiotykami. Przyjmowanie produktów żurawinowych w trakcie choroby, może również zmniejszyć prawdopodobieństwo zastosowania antybiotykoterapii.

Mimo korzystnego wpływu żurawiny na większość chorych, nie może być ona stosowana przez wszystkich. Ponieważ zawiera ona szczawiany, które w nadmiarze mogą się krystalizować w nerkach, nie jest wskazana dla osób cierpiących na kamicę nerkową. Nie powinny jej również przyjmować chorzy na osteoporozę, gdyż utrudnia wchłanianie wapnia.

Jakie produkty z żurawiny powinniśmy jeść?

Najlepszą wartość ma żurawina nieprzetworzona, w formie świeżych owoców. Ponieważ jednak jest to owoc sezonowy i nieuprawiany w naszym kraju, bardzo trudną ją dostać. Dobrze jest zatem zaopatrzyć się w żurawinę suszoną, a w ostateczności korzystać z dżemów czy soków.  Te ostatnie jednak ze względu na duże rozcieńczenie, nie mają wysokiej skuteczności. Dodatkowo, jeśli mają wysoką zawartość cukru – nie są zdrowe.  Znacznie lepszym wyborem może być zatem przyjmowanie suplementów z wyciągiem z żurawiny. Preparaty te charakteryzuje  wysoce skoncentrowany wyciąg z tych owoców, a jednocześnie wysoka skuteczność działania. Ich dostępność jest powszechna, gdyż można je kupić w każdej aptece bez recepty.

Reklama

Chcesz komuś dziś życzyć miłego dnia? A może to Ty potrzebujesz takich ciepłych i motywujących słów? Przygotowaliśmy dla ciebie grafiki z życzeniami, które możesz wykorzystać .

Grafiki z życzeniami miłego dnia

Miło jest usłyszeć rano ciepłe słowa podnoszące na duchu, dlatego przygotowaliśmy kilkanaście propozycji graficznych z życzeniami miłego dnia. Grafikę możesz zapisać w telefonie i wysłać do bliskiej osoby lub po prostu zachować ją dla siebie. Te kilka słów ma niezwykłą moc!

Jak ściągnąć grafikę na komputer?

Kliknij w wybrane zdjęcie, które następnie otworzy się w nowym oknie. Kliknij na zdjęciu prawym klawiszem myszy i zapisz zdjęcie.

A tu życzenia miłego dnia w formie słownej. Wystarczy przepisać:

  1. Życzę Ci wspaniałego dnia pełnego uśmiechu i radości.
  2. Niech Twój dzień będzie pełen sukcesów i satysfakcji.
  3. Życzę Ci, aby Twój dzień był równie piękny jak Ty sam/a.
  4. Niech każda chwila dzisiaj przyniesie Ci ukojenie i spokój.
  5. Życzę Ci dużo energii i pozytywnych emocji na cały dzień.
  6. Niech dzisiaj wszystko Ci się udaje, a problemy same się rozwiązują.
  7. Życzę Ci, aby każda godzina dzisiaj była pełna przyjemności i szczęścia.
  8. Niech dzisiaj będzie dla Ciebie dniem spełnienia marzeń i planów.
  9. Życzę Ci, aby Twój dzień był wypełniony miłością i ciepłem bliskich Ci osób.
  10. Niech Twój dzień będzie pełen niespodzianek i wspaniałych okazji.
Reklama

Ostatnio zrobiła się moda na tzw. turystykę stomatologiczną. Polacy wyjeżdżają np. do Turcji, żeby zafundować sobie hollywoodzki uśmiech. Tamtejsze kliniki kuszą pacjentów m.in. cenami. Jednak eksperci zwracają uwagę na wątpliwą jakość świadczonych usług. Ponadto mówią o niezadowoleniu i różnych problemach osób, które już skorzystały z takich ofert. W przypadku wystąpienia np. komplikacji pozabiegowych leczenie wiąże się z dodatkowymi kosztami. Natomiast jeśli lekarz w Turcji nie zechce dobrowolnie naprawić błędu, to pacjentowi pozostanie tylko próba dochodzenia tam swoich praw. U nas będzie to niemożliwe. I co ważne, o ewentualną naprawę lub korektę w Polsce może być trudno, bowiem lekarze nie są zbyt chętni do poprawy po kimś. A jeśli podejmą się tego, to raczej będzie wiązało się z kolejnymi dużymi wydatkami.

Moda na turystkę stomatologiczną

Wśród Polaków rośnie zainteresowanie turystyką stomatologiczną. Ostatnio modne stały się np. tureckie kliniki, które roztaczają przed pacjentami wizję śnieżnobiałych, pięknych i zdrowych zębów. Na rynku można znaleźć oferty obejmujące m.in. opiekę dentystyczną, a także organizację całej podróży i pobytu. Ale znawcy tematu zwracają uwagę na potencjalne zagrożenia, które mogą czyhać na pacjentów. I podkreślają, że nie każda osoba jest świadoma konsekwencji wyboru miejsca i metody leczenia swojego uzębienia.

– W przypadku turystów marzących o pięknych zębach, większość tureckich klinik z miejsca proponuje metody szybsze, z niemalże natychmiastowym efektem. Jednak, w mojej ocenie, one są bardziej inwazyjne i mogą mieć swoje negatywne konsekwencje w niedalekiej przyszłości. Nie bez znaczenia są także niższe koszty takich usług w tzw. pakiecie z wypoczynkiem – komentuje dr Piotr Przybylski z kliniki IMPLANT MEDICAL.

W przestrzeni publicznej i w różnych cennikach pojawiają się informacje, że na tzw. tureckie zęby trzeba wydać od 3 do 6 tys. euro i to za całe uzębienie. Jak podkreśla dr Witold Tomkiewicz z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Implantologii Stomatologicznej (OSIS), z nieco wyższym kosztem można spotkać się w Polsce. Przy tym cena zależy od rodzaju zabiegu, materiałów, placówki oraz lekarza. A wiedza, doświadczenie i umiejętności tego ostatniego są najważniejsze. W opinii eksperta, obok cen, trzeba porównać efekty po zakończeniu leczenia oraz po roku lub po dłuższym czasie. Często kliniki mają galerie ze zdjęciami przed i po opiece zdrowotnej. Zwykle są to najlepsze przypadki, a nie powikłania, których ryzyko zawsze przecież istnieje. Ono występuje niezależnie od tego, czy poddajemy się zabiegom w Polsce czy też w Turcji.

– Tureckie kliniki stomatologiczne niejednokrotnie kuszą cenami. Jednak na portalach społecznościowych nie brakuje osób, które dzielą się swoimi nieudanymi metamorfozami lub przestrzegają przed takimi wyjazdami. Osadzenie np. 20 licówek czy koron ceramicznych na żywych zębach jest niezwykle inwazyjne. To wymaga wręcz zegarmistrzowskiej precyzji, zarówno technika dentystycznego, jaki i lekarza. Niska cena przekłada się na jakość, a raczej – na jej brak – dodaje dr Przybylski.

Warto zauważyć, że do Polski już od dawna przyjeżdżają Skandynawowie, Niemcy czy Słowacy w celu skorzystania z tego typu usług. Pojawia się więc pytanie, czy dla Polaków wyjazd do Turcji nie jest czasem korzystnym rozwiązaniem.

– Przyjazdy do nas to zupełnie inna historia. W Polsce, szczególnie w rejonach przygranicznych, zagraniczni pacjenci mogą liczyć na naprawdę fachową i rzetelną opiekę ze strony naszych lekarzy. Często mają oni nawet w swoich gabinetach asystentów mówiących w danych językach, żeby obsługa była na jak najwyższym poziomie. Natomiast z relacji osób, które skorzystały z tureckich klinik, wynika, że tam wygląda to zupełnie inaczej. Często pacjenci nie mogą się sprawnie porozumieć z personelem, głównie przez bariery językowe czy branżowe słownictwo – uzupełnia ekspert z IMPLANT MEDICAL.

Problemy (nie) do przewidzenia

Zabiegi oferowane w tureckich klinikach obejmują m.in. piłowanie wszystkich, również zdrowych, zębów pacjenta. Później zakładane na nie są porcelanowe korony. Według dr. Tomkiewicza, opisywane metody nie świadczą o jakości wykonanych prac. Zdaniem eksperta OSIS, najlepszą rekomendacją dla danego gabinetu są zadowoleni pacjenci. Warto więc przed wyjazdem, jeżeli już zdecydujemy się na taki krok, zapoznać się z opiniami Polaków, którzy odbyli leczenie w konkretnej, zagranicznej placówce. Ponadto należy obejrzeć jego efekty końcowe na zdjęciach.

– Niejednokrotnie spotykam pacjentów, którzy skorzystali z takiej oferty lub mają w gronie rodziny czy znajomych takie osoby. Stopień zadowolenia z tego typu turystyki stomatologicznej nie jest zbyt wysoki, żeby nie powiedzieć wprost, że jest na bardzo niskim poziomie – zaznacza dr Przybylski.

Jak informują znawcy tematu, pacjenci podczas takich eskapad medycznych skarżą się na ból w trakcie wykonywanych zabiegów, podczas wypoczynku na plaży, a także po powrocie do Polski. Ponadto ostateczny kształt zębów w wielu przypadkach nie jest satysfakcjonujący. Do tego dochodzą jeszcze trudności w spożywaniu pokarmów po zakończonym leczeniu.

– Do polskich gabinetów zgłaszają się też osoby, którym regularnie odcementowują się tureckie korony protetyczne lub przeszkadza im nieprzyjemny zapach z jamy ustnej. Pacjenci szukający pomocy w sytuacjach nagłych zawsze mogą liczyć na lekarzy, techników i asystentki. Natomiast zdarza się, że wcześniejsze zbyt inwazyjne leczenie ogranicza możliwości faktycznych korekt i napraw. W najtrudniejszych sytuacjach prowadzi to do częściowej utraty uzębienia lub konieczności wymiany uzupełnień protetycznych na nowe – dodaje ekspert z IMPLANT MEDICAL.

W mediach można też bez problemu znaleźć wiele przykładów leczenia zębów w Turcji i to praktycznie niemal z całej Europy. Nie wszystkie jednak są pozytywne. Do tego można znaleźć wiele informacji o tym, że ktoś po takim leczeniu ma problemy. To wprawdzie nie przesądza o tym, czy tamtejsi lekarze są dobrymi specjalistami. Niemniej jednak można znaleźć nawet takie przykłady jak ten, że w Turcji fałszywy dentysta leczył pacjentów przez 20 lat. W Polsce łatwiej jest weryfikować uprawnienia takich osób. W innych krajach to może być dość trudne i karkołomne zadanie, często też niemożliwe do wykonania.

Kosztowne poszukiwanie pomocy

Jeżeli dojdzie już do wadliwie wykonanej usługi, warto wiedzieć o kilku podstawowych rzeczach. Adwokat Ewelina Miller podkreśla, że pacjent, który wykonał zabieg stomatologiczny np. w Turcji, nie ma prawa dochodzenia swoich roszczeń w ramach polskiego wymiaru sprawiedliwości. Nie może zwrócić się do sądu, do Rzecznika Praw Pacjenta czy do Okręgowego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej. Jeśli więc turecki lekarz nie zechce dobrowolnie naprawić swojego błędu, Polakowi pozostanie próba dochodzenia swoich praw według tamtejszego systemu prawnego. Zdaniem ekspertki, w praktyce może to powodować olbrzymie trudności dla pacjenta z naszego kraju i spore koszty.

– Reklamacje i niezadowolenie pacjentów zdarzają się także w Polsce, co nie jest przecież niczym nowym, ale oczywiście łatwiej jest skontaktować się z osobą prowadzącą leczenie u nas, a także dochodzić tu swoich praw. Trzeba też dodać, że lekarze w ogóle niechętnie podejmują się naprawy błędów innych specjalistów, zarówno zagranicznych, jak i krajowych. Wynika to z tego, że przejmują całą odpowiedzialność i ewentualne niezadowolenie pacjenta za leczenie, które wykonaliby inaczej – stwierdza dr Tomkiewicz.

Problemem jest również kwestia dokumentacji medycznej, o czym przekonuje mec. Miller. Lekarze w Polsce, do których zgłasza się pacjent z innej kliniki, powinni zapoznać się z informacjami na temat poprzedniego leczenia. Osoba, która skorzystała z usług stomatologicznych w Turcji, powinna za każdym razem uzyskać pisemną dokumentację obrazującą przebieg leczenia. Później należy ją przetłumaczyć, np. u tłumacza przysięgłego.

– Jeśli ktoś z polskich lekarzy podejmie się wykonania korekt po zagranicznym zabiegu, to z reguły wiąże się to z dużymi kosztami. A to już przestaje się opłacać takiemu pacjentowi. Jednak wówczas dana osoba nie ma wielkiego wyboru. Finalnie sama naprawa może kosztować nawet 2-3 razy tyle, ile ktoś zapłacił za całe leczenie w Turcji. Przed tego typu wyjazdem trzeba się dobrze zastanowić, żeby później nie żałować i to nie tylko z powodów finansowych – mówi dr Piotr Przybylski.

Z kolei mec. Ewelina Miller zaznacza, że jeśli pacjent został poszkodowany w Polsce, to może swobodnie reklamować usługę. Jeżeli nie przyniesie to efektu, ma prawo dochodzić od lekarza odszkodowania. Mowa tu o zwrocie kosztów leczenia naprawczego i o zadośćuczynieniu. To ostatnie stanowi rekompensatę pieniężną za doznane cierpienie, przedłużenie procesu leczenia oraz konieczność reorganizacji swojego życia w związku z leczeniem naprawczym.

Mat. prasowe MondayNews.pl

Reklama

Skóra dojrzała to skóra, która zaczyna wykazywać oznaki starzenia się. Zmiany te są związane z utratą kolagenu, elastyny, kwasu hialuronowego i innych składników odpowiedzialnych za jędrność, nawilżenie i gładkość skóry. Skóra dojrzała staje się sucha, wiotka, opadająca i marszcząca się. Pojawiają się też przebarwienia, nierówności i zmiany naczyniowe.

Skóra dojrzała wymaga szczególnej pielęgnacji i odpowiedniego doboru kosmetyków. Nie wystarczy jednak tylko dbać o skórę w domu. Aby poprawić jej kondycję i wygląd, warto skorzystać z profesjonalnych zabiegów kosmetycznych, które mogą zregenerować, odmłodzić i ujędrnić skórę.

Jakie zabiegi kosmetyczne są polecane dla skóry dojrzałej? Na co zwrócić uwagę przy wyborze zabiegu? Jakie są zalety i ryzyka poszczególnych metod? Oto przegląd najpopularniejszych i najskuteczniejszych zabiegów kosmetycznych dla skóry dojrzałej.

Zabiegi złuszczające

Zabiegi złuszczające polegają na usuwaniu martwego naskórka i oczyszczaniu porów skórnych za pomocą specjalnych urządzeń lub preparatów. Celem tych zabiegów jest poprawa kolorytu, tekstury i nawilżenia skóry, a także przygotowanie jej do dalszych zabiegów. Zabiegi złuszczające mogą być mechaniczne lub chemiczne.

Zabiegi mechaniczne

Mikrodermabrazja – polega na ścieraniu naskórka za pomocą głowicy z diamentowymi lub korundowymi kryształkami lub strumieniem soli lub piasku.

Oxybrazja – polega na ścieraniu naskórka za pomocą strumienia tlenu pod ciśnieniem z dodatkiem soli fizjologicznej lub innych substancji aktywnych.

Aquapure – polega na złuszczaniu naskórka za pomocą kwasu salicylowego i mlekowego oraz mezoterapii bezigłowej, mikroprądów i głowicy ciepło-zimno.

Zabiegi chemiczne

Peelingi kwasowe – polegają na nakładaniu na skórę roztworów zawierających różne kwasy (np. glikolowy, migdałowy, pirogronowy), które rozpuszczają martwy naskórek i pobudzają odnowę komórkową.

Peelingi enzymatyczne – polegają na nakładaniu na skórę preparatów zawierających enzymy (np. papainę, bromelinę), które rozkładają białka naskórka i ułatwiają jego złuszczenie.

Peelingi retinolowe – polegają na nakładaniu na skórę preparatów zawierających retinol (pochodną witaminy A), który stymuluje produkcję kolagenu i elastyny oraz hamuje działanie tyrozynazy (enzymu odpowiedzialnego za powstawanie przebarwień).

Zalety zabiegów złuszczających:

  • Poprawiają wygląd i kondycję skóry
  • Rozjaśniają przebarwienia
  • Wygładzają drobne zmarszczki
  • Zmniejszają rozszerzone pory
  • Poprawiają wchłanianie kosmetyków
  • Przygotowują skórę do innych zabiegów

Ryzyka zabiegów złuszczających:

  • Podrażnienie, zaczerwienienie, pieczenie, swędzenie skóry
  • Nadmierna suchość, ściągnięcie, łuszczenie się skóry
  • Alergia lub uczulenie na użyte substancje
  • Zakażenie lub zapalenie skóry
  • Powstanie blizn, przebarwień lub plam bielaczych
  • Nadwrażliwość na światło i ryzyko poparzenia słonecznego

Przeciwwskazania do zabiegów złuszczających to m.in.:

  • Ciąża i karmienie piersią
  • Aktywne zmiany zapalne lub infekcyjne na skórze (np. trądzik, opryszczka, liszaj)
  • Uszkodzenia naskórka (np. rany, otarcia, zadrapania)
  • Skłonność do bliznowców lub przebarwień
  • Stosowanie leków wpływających na stan skóry (np. retinoidy, sterydy, antybiotyki)
  • Choroby autoimmunologiczne, nowotworowe lub krwotoczne
  • Zaburzenia gojenia się ran

Zabiegi odmładzające

Zabiegi odmładzające to zabiegi, które mają na celu przywrócenie skórze młodzieńczy wygląd i sprężystość. Zabiegi te działają na różnych poziomach skóry i wykorzystują różne technologie i substancje. Celem tych zabiegów jest stymulowanie produkcji włókien kolagenowych i elastynowych, poprawa napięcia i jędrności skóry, wypełnienie zmarszczek i bruzd oraz modelowanie owalu twarzy.

Zabiegi odmładzające mogą być inwazyjne lub nieinwazyjne.

Zabiegi inwazyjne

Lifting chirurgiczny – polega na nacięciu skóry i podciągnięciu jej wraz z tkanką podskórną i mięśniami twarzy. Jest to najbardziej radykalny sposób na odmłodzenie twarzy, ale wiąże się z dużym ryzykiem powikłań i długim okresem rekonwalescencji.

Liposukcja – polega na odsysaniu nadmiaru tłuszczu z określonych partii twarzy (np. podbródka, policzków). Może być stosowana w celu wyszczuplenia i wymodelowania twarzy, ale wymaga znieczulenia i niesie ryzyko uszkodzenia nerwów lub naczyń krwionośnych.

Nici liftingujące – polegają na wprowadzeniu pod skórę specjalnych nici z materiałów rozpuszczalnych lub nierozpuszczalnych, które mają za zadanie podnieść i utrzymać skórę w pożądanej pozycji. Nici mogą być zakończone haczykami, kulkami lub stożkami, które zapobiegają ich przesuwaniu się. Nici liftingujące mogą być stosowane w różnych częściach twarzy (np. brwi, policzki, żuchwa) i dają efekt uniesienia i ujędrnienia skóry.

Zalety zabiegów inwazyjnych:

  • Dają trwałe i spektakularne efekty
  • Pozwalają na znaczną poprawę wyglądu i konturu twarzy
  • Eliminują głębokie zmarszczki i nadmiar skóry

Ryzyka zabiegów inwazyjnych:

  • Wymagają znieczulenia i hospitalizacji
  • Wiążą się z dużym ryzykiem powikłań i infekcji
  • Wymagają długiego okresu rekonwalescencji i unikania słońca
  • Mogą powodować blizny, asymetrie, zniekształcenia lub utratę mimiki
  • Są drogie i nie są refundowane przez NFZ

Przeciwwskazania do zabiegów inwazyjnych to m.in.:

  • Ciąża i karmienie piersią
  • Choroby przewlekłe lub zakaźne
  • Zaburzenia krzepliwości krwi lub przyjmowanie leków przeciwzakrzepowych
  • Skłonność do bliznowców lub keloidów
  • Aktywne zmiany skórne lub alergie
  • Stosowanie leków wpływających na stan skóry (np. retinoidy, sterydy)

Zabiegi nieinwazyjne

Mezoterapia – polega na wstrzykiwaniu pod skórę koktajli zawierających różne substancje aktywne (np. witaminy, minerały, kwas hialuronowy, peptydy), które mają za zadanie nawilżyć, odżywić, ujędrnić i odmłodzić skórę.

Botoks – polega na wstrzykiwaniu pod skórę toksyny botulinowej, która blokuje impulsy nerwowe odpowiedzialne za kurczenie się mięśni mimicznych. Dzięki temu zmniejsza się napięcie skóry i wygładzają się zmarszczki mimiczne.

Wypełniacze – polegają na wstrzykiwaniu pod skórę preparatów wypełniających (np. kwas hialuronowy, hydroksyapatyt wapnia, kwas polimlekowy), które mają za zadanie uzupełnić ubytki tkankowe, wypełnić zmarszczki i bruzdy oraz nadać objętości określonym partiom twarzy (np. ustom, policzkom).

Laseroterapia – polega na naświetlaniu skóry wiązką lasera o określonej długości fali i mocy, która wnika w głąb skóry i pobudza jej odnowę. Laseroterapia może mieć różne cele, np. usuwanie przebarwień, naczynek, blizn, włosków czy tatuaży.

Radiofrekwencja – polega na podgrzewaniu skóry za pomocą fal radiowych o wysokiej częstotliwości, które powodują skurcz włókien kolagenowych i elastynowych oraz stymulują produkcję nowych.

Fotoodmładzanie – polega na naświetlaniu skóry światłem o określonej długości fali, które stymuluje odnowę komórkową, poprawia napięcie i koloryt skóry, usuwa drobne zmarszczki i plamy pigmentacyjne.

Dermapen – zabieg polegający na nakłuwaniu skóry za pomocą urządzenia z wieloma mikroigłami. Powoduje mikrourazy w skórze, które pobudzają jej regenerację i syntezę nowego kolagenu i elastyny. Zmniejsza widoczność zmarszczek, blizn, rozstępów i porów.

Karboksyterapia – zabieg polegający na podskórnym podawaniu dwutlenku węgla za pomocą cienkiej igły. Poprawia mikrokrążenie w skórze, stymuluje produkcję kolagenu i elastyny, ujędrnia i napina skórę, redukuje zmarszczki i cienie pod oczami.

Zalety zabiegów nieinwazyjnych:

  • Nie naruszają ciągłości skóry, więc nie powodują ran, blizn ani zakażeń.
  • Nie wymagają długiego okresu rekonwalescencji, więc nie zakłócają codziennego funkcjonowania.
  • Nie są bolesne lub są tylko lekko nieprzyjemne, więc nie potrzebują znieczulenia.
  • Dają natychmiastowe lub szybkie efekty, które są widoczne i trwałe.
  • Poprawiają wygląd i kondycję skóry, wygładzają zmarszczki, ujędrniają i nawilżają skórę, poprawiają jej koloryt i blask.
  • Są dostępne w wielu salonach kosmetycznych i medycznych, więc można je dopasować do indywidualnych potrzeb i oczekiwań.

Ryzyka zabiegów nieinwazyjnych:

  • Podrażnienie, zaczerwienienie, obrzęk lub siniaki w miejscu zabiegu, które zwykle ustępują po kilku dniach.
  • Alergia lub nadwrażliwość na użyte substancje lub urządzenia, która może objawiać się wysypką, świądem lub obrzękiem naczynioruchowym.
  • Zakażenie bakteryjne, wirusowe lub grzybicze skóry, które może wymagać leczenia antybiotykami lub przeciwgrzybiczymi.
  • Nierównomierne rozprowadzenie lub przemieszczenie się wypełniacza pod skórą, co może powodować asymetrię lub guzki.
  • Uszkodzenie nerwów lub naczyń krwionośnych podczas zabiegu, co może prowadzić do niedowładu mięśni twarzy lub krwawienia podskórnego.
  • Niezadowalający efekt estetyczny lub nadmierny efekt odmłodzenia, który może wymagać korekty lub rozpuszczenia wypełniacza.

Przeciwwskazania do zabiegów inwazyjnych:

  • Ciąża i karmienie piersią
  • Choroby autoimmunologiczne
  • Choroby nowotworowe
  • Choroby skóry w miejscu zabiegu
  • Zaburzenia krzepliwości krwi
  • Przyjmowanie leków przeciwzakrzepowych lub sterydowych
  • Aktywna infekcja wirusowa (np. opryszczka)
  • Nadwrażliwość na użyte substancje lub urządzenia
  • Stany zapalne i alergiczne organizmu
xc